W drodze do oporu 4,6 - 4,7. Obóz byków bardzo mocny.Target 3,2 został zrealizowany . W związku z powyższym wypadałoby zaktualizować pomysł odnośnie waloru Izostal, który przeżywa w ostatnich tygodniach zainteresowanie względnie dużego kapitału jak na tę spółkę. Inwestorzy są fundamentalnie wspierani poprawianiem się warunków gospodarczo-ekonomicznych w kraju oraz na świecie i znaczącym spadkiem nośników energii. W tle jest nadal zawieranie umów w tym roku z Gaz-System (umowa ramowa opiewa na 2,2 mld zł brutto) oraz udział w projektach inwestycyjnych związanych z odbudową Ukrainy (Izostal to jeden z wiodących dostawców rur w Polsce oraz w pozostałych krajach Europy).
Sprawozdanie finansowe za rok 2022 pokazało progres wyników spółki, pomimo najcięższych kwartałów dla przedsiębiorstw. Wyższy zysk netto r/r w IVQ 2022 vs IVQ 2021 pokazuje doświadczenie zarządu i menedżerów spółki do działalności w tak trudnych czasach, wszak wiele spółek odnotowało znaczący spadek wyników finansowych - chociażby spółka-matka czyli Stalprofil (strata netto -5,9 MLN vs 28,8 MLN zysku w ujęciu r/r IV kwartał).
Wracając do notowań waloru:
Bardzo prosta analiza wolumenów daje ciekawe spostrzeżenia, które wypadałoby tutaj przytoczyć:
Wolumen w roku 2022 wyniósł 4,9 mln sztuk akcji , kiedy to w pierwszych 3 miesiącach 2023 r. wolumen obrotu wyniósł 5,0 mln sztuk akcji . W tym czasie dokonuje się agresywny wzrost notowań, kurs wybił się z kilkumiesięcznej konsolidacji i kieruje się w stronę oporów wynikających z długoterminowego (12-letniego) trendu spadkowego na poziomie 4,6 - 4,7 (tj. +34% od obecnych poziomów).
Nie widać obecnie znaczących objawów słabości obozu byków - na ich korzyść działa cały czas handel nad poziomami 50- oraz 100- sesyjnych średnich kroczących oraz wybity średniookresowy opór na poziomie 3,1 - 3,2 zł. Od teraz te poziomy będą stanowić solidne wsparcie.
W czasie tych wzrostów kurs odnotował względnie szybką i głęboką (ponad -15%) korektę z poziomu 3,55 do 3,00. Obecne poziomy oscylatora RSI w interwale 1D nie wykazują przegrzania, więc scenariusz bazowy to droga w kierunku oporu 4,6 - 4,7.
Poza analizę techniczną
BITCOIN - Korekta Potwierdzona 21 kwi 2023Witam wszystkich. Dzisiaj mam dla was dwa kluczowe pomysły na prawdopodobne przewidywanie dalszego kursu BTC.
Bitcoin rozpoczął korektę która się nie zatrzyma dopóki nie zobaczymy ceny jeszcze 7 procent niżej, target minimalny spadków to 26 015$. Po zobaczeniu tej ceny korekta będzie mogła być zakończona.
Druga kluczowa informacja - Po przekroczeniu ceny 32 222$, czyli po zamknięciu się dwoma konsekwentnymi świeczkami popytowymi powyżej tego poziomu, oczekuje 16 procentowego wzrostu na BTC. Uważam tak ponieważ powstała pewnego rodzaju " Luka" w zleceniach na tych poziomach, inaczej mówiąc zawyżanie ceny w tym przedziale będzie po prostu tanie.
Pozdrawiam Kacper .
USDCAD - inflacja spada i co dalej?Po piątkowej wypowiedzi Christophera Wallera, który nie wykluczył, że jedna podwyżka stóp (w maju) może nie wystarczyć, dzisiaj "jastrzębie" komentarze padły też ze strony Jamesa Bullarda z FED. Podtrzymał on swoją opinię, co do terminalnej stopy w tym roku na poziomie 5,50-5,75 proc., co jest poziomem wyższym od spodziewanego przez rynki (5,00-5,25 proc.). Pozycja "jastrzębi" w FED nie jest mocna, ale tego typu słowa zdają się wpisywać w scenariusz z którym może się już zgodzić większość członków tego gremium, czyli utrzymania stóp procentowych na wysokim poziomie do końca roku. To może być mocny argument za zatrzymaniem przeceny dolara. Problemem jednak może być właściwy timing. Niewykluczone, że ruch będzie powiązany z sytuacją na rynkach akcji.
Dzisiaj po południu ważną informacją były też dane o inflacji CPI w Kanadzie. Presja cenowa opada, ale w ujęciu bazowym mamy wzrost o 0,6 proc. m/m. Wnioski podobne, jak w przypadku USA tydzień temu - czyli teraz jest dobrze, ale co za kilka miesięcy? Niemniej CAD się tym nie przejmuje, bilans jest dzisiaj negatywny. Na wykresie USDCAD mamy jednak wymazanie rannego spadku. To każe postawić pytanie, czy rynek powróci ponad opór przy 1,3406? Nie jest to wykluczone, jeżeli dolar zacząłby odbijać na szerokim rynku. Inaczej cały czas obowiązuje scenariusz spadkowy, który może nas sprowadzić do 1,3225-65.
Niniejszy komentarz został przygotowany w Wydziale Analiz Rynkowych Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. z siedzibą w Warszawie, jest publikacją handlową w rozumieniu przepisów Rozporządzenia delegowanego Komisji (UE) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r. i nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej ani informacji rekomendującej lub sugerującej strategię inwestycyjną w rozumieniu Rozporządzenia (UE) nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. Została ona sporządzona w celach informacyjnych i nie powinna stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Dom Maklerski BOŚ SA nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszej publikacji. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez pisemnej zgody Domu Maklerskiego BOŚ SA jest zabronione.
72 proc. rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.
EURCHF - Analiza / Spekulacja LongMam nadzieję, że jasno zostało zrozumiane powód przede wszystkim, skąd bierze się dla mnie strefa, w której będę oczekiwał reakcji. Nie jestem zwolennikiem wpisywania dla ludzi publicznie poziomów realizacji zysków, czy likwidacji z racji tego, iż jest to według mnie bardzo osobista rzecz, bo każdy kieruje się innym celem/planem każdego dnia. Moje zlecenia są to zlecenia oczekujące i na tym głównie się opieram. Powodzenia!
Wpadania w spiralę inflacyjną ciąg dalszyTeoretycznie cena koszyka inflacyjnego rośnie w naszym kraju coraz wolniej. Problemem jest jednak inflacja bazowa, pokazuje ona, że ceny dóbr po wyjęciu żywności i energii rosną coraz szybciej, co sugeruje ryzyko wpadania w spiralę inflacyjną.
Inflacja bazowa w górę
Wczorajszy odczyt inflacji bazowej nie napawa entuzjazmem. Wskaźnik osiągnął kolejne wieloletnie maksimum. Ostatni raz tak wysoka inflacja była w Polsce w poprzednim tysiącleciu. Różnica względem oczekiwań nie jest spektakularna, bo rynek oczekiwał wzrostu z 12% na 12,2%, finalnie wskaźnik pokazał 12,3%. Problemem jednak jest to, że we wrześniu mieliśmy ostatnią podwyżkę stóp procentowych, wynosiła ona 10,7% i od tego czasu rośnie powoli co miesiąc. W przypadku tego wskaźnika ciężko mówić o istotnych czynnikach zewnętrznych. Sami sobie ten problem stworzyliśmy i teraz sami będziemy musieli go rozwiązać. Porównanie obecnej kuracji do homeopatii jest krzywdzące dla RPP, co nie zmienia faktu, że teoria sugeruje stosowanie silniejszej dawki leku, którym w tym wypadku jest podwyżka stóp procentowych.
Spadek inflacji we Włoszech
Włochy dołączają do listy państw, w których ceny rosną coraz wolniej. Jeszcze w styczniu wzrost był dwucyfrowy, w marcu z kolei widzimy “zaledwie” 7,6% wzrostu w ujęciu rocznym. Biorąc pod uwagę spowolnienie tempa wzrostu, można oczekiwać, że przełoży się to na politykę Europejskiego Banku Centralnego i spowolni (jeżeli w końcu nie powstrzyma) cykl podnoszenia stóp procentowych. Taka decyzja najprawdopodobniej działałaby na niekorzyść europejskiej waluty. Z drugiej strony w wielu państwach nadal problemem jest rosnąca inflacja bazowa. We Włoszech co prawda spadła, aczkolwiek spadek z 6,29% na 6,26% nie jest raczej odczuwalny.
Lepsze dane z USA
Wczorajszy odczyt indeksu NY Empire State był sporym zaskoczeniem. Jest to badanie ankietowe, zatem co do zasady ma ono sporą zmienność. Niemniej analitycy oczekiwali kolejnego miesiąca z przewagą negatywnych odpowiedzi i wyniku -17,8 pkt. Otrzymali aż plus 10,8 pkt, co pokazuje wyraźny wzrost optymizmu. Ostatnie odczyty z USA to spora zagadka dla analityków, kraj ten bowiem na zmianę rozkwita i zmierza ku katastrofie gospodarczej. Jeszcze kilka tygodni temu bankrutowały banki przyciśnięte niezrealizowanymi stratami na wieloletnich obligacjach. Dzisiaj rynki oczekują dalszego wzrostu stóp procentowych, a po krótkotrwałym zainteresowaniu rynkiem obligacji znów trwa wyprzedaż, uwzględniająca nowe poziomy oprocentowania rynkowego.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
11:00 – Niemcy – Indeks ZEW,
14:30 – Kanada – inflacja konsumencka.
Koniec taniego gazu nadchodzi wielkimi krokami Mam nadzieję, że nacieszyliście się wystarczająco mocno ulgami spowodowane tanim gazem przez ostatnie kilka miesięcy. Nie? Ja też nie. Ale analiza techniczna ma dla was złe wiadomości.
Według moich obserwacji, rozpoczynamy po mału fazę akumulacji. Cena NatGas będzie teraz wyrzucać kolejno z pozycji wszystkich użytkowników rynku, by market makerzy mogli zakumulować jak najwięcej kontraktów na gaz, po jak najatrakcyjnej, relatywnie niskiej ceny gazu, by na zimę 2023/24 móc owe kontrakty spieniężyć po jak najwyższej cenie.
Mój scenariusz zakłada podłączenie się pod tą akumulację, z racji tego, że może ona potrwać nawet kilka tygodni, a nieuważne oczy powiedzą, że mamy trend boczny.
Polecam uzupełnić wiedzę o akumulacjach i dystrybucjach wykładami pana Mieczysława Siudka, który świetnie tłumaczy ile czasu potrzebują na prawdę duże pieniądze by zrobić zakupy.
No nic, powodzenia!
Czas na PalladZłoto w końcu zrobiło swój target na który czekaliśmy prawie 6 miesięcy, czy teraz czas na Pallad?
Według analizy tak. Nie dość, że dostaliśmy informację na wykresie o zmianie trendu, to dzisiaj jeszcze pozytywny retest impulsu który się pojawił. Jak dla mnie wnioski są dosyć proste, cena chce iść po nowy szczyt.
Co z zasięgami po tym szczycie? To oczywiście nie będzie takie łatwe do określenia, z racji tego, że po nowym szczycie pojawią się korekty które będą miały za zadanie wystraszyć ulicę z rynków, zresztą sami zobaczcie ile trwała akumulacja na złocie, a kto wytrzymał presję dorobił się sporych %.
Pamiętajcie o zabezpieczaniu pozycji i realizacji zysków - powodzenia!
Dolar odbija, a złoty wciąż silnyNa rynkach trwają spekulacje, czy w USA w maju wzrosną stopy procentowe. Jeszcze dwa tygodnie temu wyglądało na to, że temat był przegrany. Dzisiaj jest to jednak dominujący scenariusz.
Odbicie na dolarze
Ostatnie dni przyniosły nam kilka wyraźnych ruchów wskazujących na to, że inwestorzy przygotowują się na podwyżkę stóp procentowych w USA. Jakkolwiek dziwnie brzmi ten pomysł, biorąc pod uwagę stopy w przedziale 4,75-5% i inflację konsumencką na poziomie 5%, wiele na to wskazuje. Widać to nie tylko po kontraktach terminowych na stopę procentową, które wyraźnie wzrosły i szansa na podwyżkę wynosi już około 85%. Drugim ważnym elementem są obligacje skarbowe. W ostatnich kilku dniach wyraźnie spada ich rentowność. Może to sugerować, że inwestorzy (spodziewając się podwyżek stóp procentowych) wyprzedają papiery, teraz licząc, że odkupią je taniej. Dotyczy to nie tylko długoletnich obligacji, ale na krótszych okresach widać ten ruch wyraźniej, co sugeruje łączenie go z bieżącymi decyzjami FED. Efektem tych wydarzeń była korekta na głównej parze walutowej, gdzie znów za euro płacimy mniej niż 1,1 dolara.
Polska na szczęście poza podium
Ostatnie aktualizacje wskaźników inflacji za marzec nie spowodowały gwałtownych przetasowań w czołówce inflacyjnej Unii Europejskiej. Podobnie jak w Polsce, podobnie na Litwie, Łotwie i nawet Węgrzech również poziom wzrostu cen w ujęciu rocznym spadał. Wszystkie te państwa również żyją w strachu, jak odbije się na tym wskaźniku wzrost cen surowców energetycznych wywołanych decyzją OPEC. Z drugiej strony jest to wygodny zewnętrzny powód, który w takich sytuacjach zawsze ma pewne cechy “obiektywne” w narracji władz, jest to bowiem problem, na który poradzić nie można i ceny muszą rosnąć. Gdy inflacja spada przez taniejące surowce energetyczne, jak to miało miejsce w ostatnich miesiącach, jest to jednak sukces krajowej polityki w zapobieganiu inflacji.
Złoty na szczytach
Zamieszanie na rynkach światowych niespodziewanie pomaga polskiej walucie. Część analityków wskazuje na możliwość uwolnienia środków unijnych po kolejnych zmianach w reformie sądowej. Biorąc jednak pod uwagę, jak bardzo rząd się nie spieszy z tymi zmianami, nie można wykluczyć, że czeka z tym “sukcesem” bliżej wyborów. Z perspektywy rynku walutowego byłoby to dość korzystne, zderzałyby się wówczas dwa bodźce na rynku. Wybory to zawsze niepewność, która osłabia walutę. Z drugiej strony napływ środków unijnych powinien to w jakimś zakresie równoważyć, o ile nie przeważyć. Na razie okolice 4,63 zł na euro okazały się barierą dla polskiej waluty. Nie zmienia to faktu, że to najmocniejszy złoty od czerwca 2022.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 – Polska – inflacja bazowa,
14:30 – USA – indeks NY Empire State.
EURGBP - 2023.04.02Na wysokim interwale widzimy kilkuletni 'range', cena porusza się w określonym zakresie cenowym i wydaję się, że właśnie jesteśmy w swingu w górę, do którego można się dołączyć.
Na niższym interwale dostaliśmy dwa impulsy wzrostowe zbierające płynność z rynku. Założenie jest takie, że korekta się skończyła (lub niedługo się skończy) i dostaniemy kolejny impuls mający za zadanie wybić ostatni szczyt.
Prosta struktura rynkowa na H4 sugeruje spadki ale dla mnie jest to odpowiednie miejsce do zajęcia pozycji long.
Oczywiście jest tu wyłącznie pewna przewaga, pewne prawdopodobieństwo zajścia danego scenariusza a cały setup może być zanegowany przez rynek jednym ruchem.
EURGBP jest kapryśnym walorem i dość często daje mi fałszywe sygnały, ale zgodnie z metodą będę handlował w górę.
Ukryty problem?Inwestorzy, można powiedzieć, zadomowili się już z pojęciem dezinflacji. I trzeba przyznać, że odczyty marcowe jakby potwierdzają tę tendencję. Kolejne publikacje CPI, czy PPI potwierdzają, że wzrost cen hamuje. Od razu przełożono to na koniec restrykcyjnej polityki monetarnej, gdzie decydenci nie muszą już działać na stopach procentowych, bo osiągnęli swój cel, a wszystko zmierza w dobrym kierunku, czyli niepojawieniu się recesji. Tylko czy aby na pewno „zakopanie” inflacji już teraz ma sens? Patrząc na notowania ropy naftowej można mieć spore wątpliwości. Notowania WTI od połowy marca wzrosły o ponad 17 USD, to sporo jak na ten rynek. Wskaźniki inflacji CPI w relacji r/r tego wpływu wzrostu cen „czarnego złota” jeszcze nie wykazały, bo w marcu ubiegłego roku byliśmy również wysoko. Inaczej może być już w kwietniu, gdzie trend wzrostowy na ropie naftowej powinien dać odzwierciedlenie. I może się okazać, że publikacje pokażą negatywne zaskoczenie, a CPI, czy PPI wzrośnie bardziej, niż oczekują tego analitycy, a hasło inflacja wróci znów na większość portali finansowych. Wracając do techniki na notowaniach ropy naftowej, to nie ma tu za dużo, o czym pisać, z łatwością pokonywane są kolejne opory, nawet wydawałoby się ten najsilniejszy, czyli 80 USD za baryłkę, który wcześniej stanowił istotny hamulec dla wzrostów. Teraz analitycy mówią o poziomie 90 USD, który może być docelowym w tym trendzie wzrostowym. Powodów wzrostów notowań należy szukać w słabnącym dolarze, brakiem sygnałów recesyjnych i oczywiście działaniach OPEC.
Klasyczne odreagowanieTak, jak wskazaliśmy we wcześniejszych komentarzach, kurs EUR/PLN po pokonaniu wsparcia na poziomie 4,65 powinien zejść w okolice 4,63 jako kolejnego przystanku technicznego. I rzeczywiście, zasięg ruchu został w 100% wypełniony i dzisiaj widzimy próbę realizacji zysków. Ruch spadkowy nie jest tak okazały, jak w przypadku USD/PLN, niemniej jednak też kilka groszy udało się zejść. Oczywiście to zasługa wzrostów EUR/USD, które przekładają się na lepszy czas aktywów rynków wschodzących. Zyskuje nie tylko PLN, ale również HUF i CZK. Dalsza kontynuacja ruchu w górę popularnego „edka” powinna dać jeszcze większy impuls polskiej walucie, a wzrok będziemy kierować na poziom psychologicznej wartości 4,60.
Trend spadkowy w grzeNa kursie USD/PLN widzimy klasyczny kanał spadkowy. Kurs aktualnie zbliżył się do jego dolnego ograniczenia i widzimy próbę zainicjowania korekty, co jest czymś zupełnie książkowym po takich mocnych wzrostach. Od połowy marca spadek wynosi prawie 30 groszy. Z jednej strony to przełożenie sytuacji z głównej pary walutowej, gdzie słabnący dolar wspiera notowania złotego. Z drugiej na rynku mamy chwilę wyciszenia, z powodu wojny oraz przez sygnały, że restrykcyjna polityka monetarna powoli odejdzie w zapomnienie. I po trzecie najważniejsze bardzo niewiele mówi się już o recesji na świecie, a scenariuszem bazowym stało się lekkie lądowanie gospodarek. Wpływa to na większy apetyt na ryzyko inwestorów i zaglądanie właśnie po polskie aktywa jak PLN. Technicznie rzecz biorąc USD/PLN ma szansę zejść jeszcze niżej, a ważnym wsparciem powinien się okazać poziom 4,15. Pojawią się pytania, kiedy 3 będzie z przodu? Ale tutaj aż tak daleko nie można wybiegać w przyszłość, a wiele zależy od sytuacji USD, który teraz jest liczony po nokaucie, ale nie powiedziane, że nie wstanie z kolan.
Dolar mało atrakcyjny na ten momentBez wątpienia sporo się dzieje na głównej parze walutowej świata. Od pewnego czasu oczekiwano testu poziomu oporu na 1,10 i tak naprawdę za pierwszym razem udało się go pokonać. W teorii więc otwarta droga nawet w okolice 1,15, czyli kolejnego oporu technicznego. Jak widać jednak to dość odległa podróż na ten moment, więc nie obędzie się bez zwrotów na tej parze z pewnością i chęci realizacji zysków, co będzie się wiązać z korektami technicznymi. Niemniej jednak wykładając karty na stół, w tym momencie widzimy, że zarówno technika działa na niekorzyść dolara, jak i również fundamenty. Spada inflacja zarówno konsumencka (i to mocniej od prognoz), jak i producencka. Do tego już w maju Fed ostatnią podwyżką stóp procentowych o 25 pkt bazowych ma zakończyć cykl zacieśniania monetarnego. EBC z kolei ma zamiar gonić poziom stóp widziany w USA, więc ten mocny argument w postaci polityki monetarnej powinien działać na korzyść wspólnej waluty. I na ten moment można by tak temat zostawić, ale pamiętajmy, że rynek nie znosi próżni i mogą się pojawić elementy, które zmienią cały (na ten moment) dość prosty układ. Choćby wyższe wskazanie inflacji za kwiecień, czy problemy innych banków.
Dolar poniżej 4,20 zł! Po danych o inflacji z USA kapitał ucieka z USA. Inwestorzy wyraźnie ignorują inflację bazową, wierząc w złagodzenie oczekiwań względem polityki monetarnej FED. Zobaczymy, czy słusznie.
Dolar nurkuje
Ostatnie wydarzenia na rynkach, w tym w szczególności spadek inflacji konsumenckiej przyczyniły się do gwałtownej przeceny dolara. Jeszcze w poniedziałek kurs podchodził pod poziom 4,33 zł. Dzisiaj rano znaleźliśmy się poniżej 4,19 zł. Powodem jest fakt, że rynki przestają wierzyć w utrzymanie tendencji wzrostowej na stopach procentowych. Nawet jeżeli w maju dojdzie do podwyżki, powinna być ona relatywnie szybko odwrócona, a do końca roku rynki oczekują spadku w sumie o jeszcze 0,5%. W rezultacie kapitał szuka miejsc z potencjalnie atrakcyjniejszą stopą zwrotu. Jednym z tych miejsc okazuje się Europa w tym nasza część świata. Podobnie do złotego dolar tracił bowiem do czeskiej korony, czy węgierskiego forinta.
Inflacja w Europie
Wczoraj poznaliśmy kilka ważnych odczytów inflacyjnych z Europy. Niemcy ostatecznie zakończyli marzec ze wzrostem cen na poziomie 7,4%, czyli zgodnym ze wstępnym odczytem. Ważniejsze były jednak dane z Rumunii i Czech. W obydwóch przypadkach inflacja nie spadała tak mocno, jak oczekiwali analitycy. W Rumunii była o 0,3% wyższa od oczekiwań w Czechach o symboliczne 0,1%. W obydwóch krajach był to jednak spadek. Biorąc pod uwagę zachowanie cen surowców energetycznych w marcu, gdzie mieliśmy przecież dołek cen ropy może to być mocno niepokojący element. Marzec rok temu był szczytem cen po rosyjskiej agresji, stąd łatwo było pokazać dużą różnicę. W kwietniu jednak punkt odniesienia będzie niżej, a po decyzji OPEC paliwo zdrożało względem marca wyraźnie.
Niespodzianka z Chin
Wczorajsze dane na temat handlu zagranicznego z Państwa Środka zaskoczyły wielu analityków. Spodziewano się spadku importu o 5% w skali roku i eksportu o 7%. Finalnie import spadł zaledwie o 1,4%, za to eksport niespodziewanie wzrósł o 14,8%. Rzadko zdarzają się aż tak duże różnice. Z drugiej strony biorąc pod uwagę to, co się działo w tym kraju w związku z ograniczeniami covidowymi, gospodarka ta ma szansę zaskoczyć nas jeszcze wiele razy.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – sprzedaż detaliczna,
16:00 – USA – Raport Uniwersytetu Michigan.
MCAP bez BTC - tu jeszcze NIEMCAP bez BTC, jak widac, tu jeszcze nie wybilismy klina znizkujacego, a obecnie jestesmy na jego suficie, co jesto rownoznaczne z trend linai spadkowa, no i tu tez mamy dosc istotny opor, a takze fibo 0.786. To jest uzupelnienie naszej dominacji tethera i odnosnie dosc istotnegopoziomu jakim jest tam poziom 6.60 (zapraszam do zapoznania sie z AT co do mini hossy na altach), zasiegi kolor lawendowy, fale Eliota spadkowe 5 mamy rozegranych, pytanie co nam przyniesie ten tydzien i na jakim poziomie zakonczy sie obecna fala 1.
P.S.
Popcorn nagrzany tylko czekac czy bedzie strzelał :)
Mysle, ze tu wiecej niema sie co rozpisywac, najwazniejsze info na wykresie ;)